niedziela, 20 stycznia 2008

Rocznica powrotu do Macierzy i kaszkiet bydgoskiego gazeciarza

Nazajutrz po formalnym przekazaniu władzy administracyjnej przez burmistrza Hugo Wolffa prezydentowi komisarycznemu Janowi Maciaszkowi, 20 stycznia 1920 we wtorek w Bydgoszczy panowało poruszenie.
Od rana wszyscy wyczekiwali armii polskiej. Na Nowym Rynku uwijali się porządkowi i komisja przyjęcia wojsk. Z uwagi na odświętność tego dnia, sklepy i kramy zamknięto. Pracowali tylko drukarze i kupcy handlujący żywnością. Domy były przystrojone. Po wymarszu niemieckiej załogi wojskowej około godziny 10.00 załopotały flagi narodowe. Od godziny 10.00 na Starym Rynku (Placu Fryderykowskim) zbierały się delegacje towarzystw ze sztandarami, koła śpiewacze i korporacje kościelne oraz władze miasta. Wszyscy podążający na to miejsce musieli posiadać ostemplowane legitymacje Rady Ludowej. Dzieci i młodzież szkolna zebrały się na Placu Poznańskim, skąd pod opieką nauczycieli podążyli ku koszarom dragońskim.
Na rogatkach miasta u wylotu ul. Szubińskiej czekali ze sztandarami członkowie stowarzyszeń. Wreszcie przywitali oddział saperów ppłk Witolda Butlera. W tym czasie ulicą Kujawską wkroczył do Bydgoszczy 6 pułk strzelców wielkopolskich pod dowództwem Bernarda Świńskiego. Ich wspólny pochód na Stary Rynek przerodził się w manifestację patriotyczną.Wśród rozentuzjazmowanych bydgoszczan biegali, a raczej „przebijali się” ubrani w jodełkowe płaszcze i przaśne kaszkiety gazeciarze, drąc się na całe gardło: dziennik bydgoski !!!, dziennik bydgoski !!!
Atmosferę i nastrój 20 stycznia 1920, dziś starali się oddać „gazeciarze” ochotnicy – w osobach 6 uczniów III Liceum Ogólnokształcącego. (więcej foto w galerii)
Przykuwając uwagę przechodniów swym nieco archaicznym ubiorem, nawołując do czytania, rozdali w centrum miasta
ponad 3 000 egzemplarzy bezcennego reprintu „Dziennika Bydgoskiego” sprzed 88 lat. Realizację tej pożytecznej akcji sfinansował Wydział Kultury Urzędu Miasta. Z całą pewnością było warto.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Podczas uroczystego koncertu w Filharmonii Pomorskiej w 88 Rocznicę powrotu Bydgoszczy do Macierzy,18.01.2007 r.dr hab.Janusz Kutta poruszył pewien fakt mało znany,za co jestem Mu bardzo wdzięczny.Przy wypełnionej pełnej sali przybliżył sprawę demografii w naszym mieście :"Podziw budzić musi szybka repolonizacja miasta uchodzącego za niemiecki.{...}W wyniku przemieszczenia się różnych "typów" Polaków ukształtował się,jak trafnie zauważył Adam Grzymała Siedlecki,swoisty homo bydgostiensis z szeregiem cech wartościowych,ale i niemałą liczbą przywar.To dzięki wysiłkowi i roztropności mieszkańców Bydgoszcz rychło znalazła się w rzędzie ośrodków najbardziej uprzemysłowionych w kraju".Tu warto zaznaczyć,że w Bydgoszczy większą część mieszkańców stanowili Polacy,których procentowo do innych nacji,było więcej niż w Krakowie,Warszawie,Wilnie czy Lwowie.Wykład opublikowany w broszurze okolicznościowej z okazji w/w koncertu.Podrawiam.Piekuns.