Likwidowani skrytobójczo przy użyciu trucizny,
zabijani podczas snu przez agentów podających się za towarzyszy broni.
Osaczani przez konfidentów w zdradzieckich „kotłach”.
Torturowani i likwidowani bez wyroków.
Najpierw zgładzeni fizycznie, by potem przez lata
perfidnymi kłamstwami unicestwiana była pamięć
o nich – „Żołnierzach Wyklętych” z AK, WiN, NSZ, NZW.
Zajadła komunistyczna propaganda czyniła wszystko, żeby wzbudzić w Polakach niechęć i wrogość wobec każdego, to ośmielił się wystąpić przeciw sowieckim porządkom w Polsce.
Oni, ostatni depozytariusze wolności - bojownicy polskiego podziemia niepodległościowego, zostali oszczerczym wyrokiem komunistów uczynieni członkami „reakcyjnych band”.
Ta haniebna polityka, do tego stopnia skaziła świadomość narodową, że wielu z nas wciąż uważa, iż
„z tymi bandami” coś musi być na rzeczy...
Długo oczekiwanym antidotum na tę wieloletnią manipulację jest „Atlas polskiego podziemia niepodległościowego”, przygotowany i opublikowany staraniem Instytutu Pamięci Narodowej w 2007 roku, który trafił już do wielu szkół, rozsyłany bezpłatnie przez wydawcę.
To imponujące, liczące prawie 600 stron dzieło, jest pokłosiem ogólnopolskiego projektu badawczego zainicjowanego przez IPN, przy współpracy lubelskiego UMCS. W jego realizacji brało udział niemal 80 naukowców, historyków i kartografów. Główne rozdziały zawierają angielską wersję językową.
„Atlas” już na pierwszy rzut oka, wyróżnia się bogactwem kartograficznym i fotograficznym.
Zawiera wiele po raz pierwszy publikowanych zdjęć ludzi, miejsc i dokumentów.
Wydaje się, że zastosowano optymalne rozwiązanie redakcyjne. Czytelne ukazanie struktur
podziemnych oraz ich aktywności przy pomocy opatrzonych legendą map, zapewnia szczególnie dla „wzrokowców”, dużą przejrzystość referowanego materiału.
Treść atlasu obejmuje historię ogólnopolskich oraz lokalnych, nigdzie nieafiliowanych struktur niepodległościowych w latach 1944 – 1956 (AK, WiN, NSZ, NZW, SN) przez pryzmat ich aktywności
( starcia i akcje zbrojne).
Na końcu znajduje się bibliografia zawierająca wydawnictwa źródłowe, opracowania, biografie dotyczące polskiego podziemia 1944 – 1956.
Teraz, pozostaje mieć nadzieję, że nauczyciele i bibliotekarze zrobią z atlasu dobry użytek, a
gdy uczniowie i studenci korzystając z niego, zobaczą na fotografiach sprzed pół wieku
swoich rówieśników, zrozumieją, że to oni uratowali nasz honor. Mieli odwagę rzucić wyzwanie sowieckiemu imperium.
Wartości za które oddawali życie wyraża żołnierska odezwa majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, dowódcy V Brygady Wileńskiej AK:
„R O D A C Y”
Nie mamy ani prasy własnej, ani wolności słowa, ani wolności zebrań, ani prawa wiązania się w stronnictwa polityczne – jesteśmy więc pozbawieni wszystkich dobrodziejstw istotnej demokracji!
Jednopartyjne rządy komunistyczne biorą „myśl w obcęgi „, pozbawiają człowieka woli, tych najistotniejszych cech człowieczeństwa i czynią z niego „robota”.
Gdy chodzi o Naród, ten wtedy zatraca własne oblicze i przestaje istnieć.
Mamyż milczeć?
Mamyż poddać się gwałtowi, zadawanemu obca , zbrodniczą ręką?!
Mamyż pod groźbą obcych bagnetów wyrzec się prawa stanowienia o sobie?!
Mamyż wyrzec się ducha, serca i zaprzeć się wiary?!
NIGDY !
Jeżeli zdrajcom, jurgieltnikom moskiewskim podoba się to wszystko – niech się wynoszą do Moskwy! Na ich niecną robotę – mamy jedną odpowiedź:
NIGDY!
Za zbrodnie dokonywane na Narodzie polskim,
Za więzienie, rozstrzeliwanie i wieszanie najlepszych synów Narodu,
Za konszachty konszachty Moskwą,
Za rozbiór Polski.
ŚMIERĆ ZDRAJCOM !
Sumieniem Narodu – to my!
Wyrazem Jego buntu przeciw przemocy – to my!
Narzędziem sprawiedliwej kary – to my!
Dzień zapłaty za zbrodnie, już się rozpoczął.
NIECH ŻYJE WOLNA DEMOKRATYCZNA POLSKA !
D-ca Brygady Partyzanckiej
/-/ Łupaszka
Mjr."
(Treść ulotki podpisanej przez mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, kolportowana
w Gdańsku, wiosną 1946 roku.)
poniedziałek, 7 stycznia 2008
Mit „reakcyjnych band” wreszcie na katafalku ?
Autor: Sebastian Malinowski o 04:39
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Należy się cieszyć i pogratulować IPN,że wydał taką merytoryczną pomoc dydaktyczną dla szkół.Ale też bardzo bym chciał aby te materiały poznało pokolenie,które nie miało możliwości uczenia się prawdy o otaczającym nas systemie.Może wtedy byłoby mniej wzdychających za powrotem minionych czasów.Warto na marginesie dodać,że w 2002 roku wydano też wspaniałą książkę pt."Żołnierze wyklęci - Antykomunistyczne Podziemie Zbrojne po 1944 roku",wyd.Oficyna Wydawnicza Volumen,W-wa 2002,ss.534.Super pozycja.
Nie przesadzałbym za mocno z gloryfikowaniem takich ludzi jak pan major Łupaszka. Nasi obecni publicyści i pisarze mają tendencję do przeginania faktów w przeciwną stronę niż były one do tej pory przegięte. Tak to już jest, że nawet historia się zmienia w zależności od punktu widzenia. Nie można zapominać, że w świetle każdych kryteriów ten pan był bandytą, działającym na szkodę istniejącego już i funkcjonującego państwa. Grabił, palił i mordował, kierując się własnym osądem. Nie były dla niego istotne przekonania polityczne, inteligencja czy przynależność klasowa. Oceniał ludzi według tego co mieli w kieszeniach i nie chciałbym spotkać żołnierzy pana Łupaszki mając przy sobie np. kwit na węgiel z pieczątką, któregoś organu władzy ludowej. Musiałbym go zjeść, a w trakcie jedzenia, zakończyłbym życie zabity strzałem w tył głowy. Identyfikowanie stosowania tortur z władzą ludową, też nie wydaje mi się właściwe i do końca przesądzające sprawę. Wszyscy przecież doskonale pamiętamy okrucieństwa Serbów i Horwatów, żyjących do pewnego czasu we względnej zgodzie. Wydaje się więc, że w każdym społeczeństwie jest pewna ilość ograniczonych, brutalnych ludzi o niskich pobudkach, którzy po dobraniu się do władzy .... Utożsamianie z tymi ludźmi całego ustroju wydaje mi się błędem.
Chciałbym podkreślić że major Łupaszka został na początku lat 90 zrehabilitowany prawomocnym wyrokiem sądu nie jest to więc przegięcie historyków! Mówienie więc, że był bandytą jest nie do końca w porządku.
Rehabilitacja tego pana przez państwo, które nienawidzi władzy ludowej w tym samym stopniu co on sam nie wydaje mi się wiarygodna. Czy mam rozumieć, że skoro państwo, w którym żyję zrehabilitowało Łupaszkę, to znaczy że także w moim imieniu dokonywał on swoich mordów?. Wiemy przecież, że zabijał nie tylko młodych aktywistów ale również rozstrzeliwał, a nawet palił żywcem chłopów, którzy zajmowali rozparcelowaną ziemię pańską.
Prześlij komentarz